Witam gorąco wszystkich odwiedzających stronę mojej Hodowli My Black Pride. Psy były w mojej rodzinie niemal od zawsze. Pierwszym był sznaucer olbrzym o imieniu Trol. Zawsze chętny do współpracy i pracy ze mną, przechadzki lub zabawy. Dobrze ułożony, był ozdobą naszego domu. Wierny rodzinie, niezwykle cierpliwy wobec dzieci – nasz TROL. Gdy odszedł „na wieczne łowy”, szukałam takiego psa, którym mogłabym się pochwalić na wystawowych ringach. I nastała era czarnego teriera rosyjskiego. Znalazłam takiego z tzw. „górnej półki”, z doskonałym rodowodem. Czarny rosyjski terier, stosunkowo młoda rasa, która miała być konkurencją dla owczarka niemieckiego. Bardziej odporna na rosyjskie chłody i lepiej przystosowana do życia na Sybirze, gdzie warunki atmosferyczne bywają bardzo ciężkie. Z natury żywe, energiczne, pewne siebie, stabilne, odważne i odporne. Czyli tzw. „ruskie gniotsa nie łamiotsa”. I taki właśnie był. Mój ukochany BRAWYJ KOZAK z Brzegów Irtysza (w domu Broy). Pies o wspaniałym charakterze, wierny i oddany, pewny siebie i pełen godności, w każdej sytuacji opanowany. Gdy była taka potrzeba, natychmiast przyjmował postawę aktywno-obronną, ale szybko uspokajał się, gdy zagrożenie mijało. Na szczęście sytuacje takie były wyjątkiem. Mój ukochany, moja duma, moja chluba. Zwycięzca wielu wystaw, z masą tytułów: Młodzieżowy Champion Polski, Champion Polski, Młodzieżowy Zwycięzca Europy Środkowej i Wschodniej *03. W roku 2004 dołączył do rodziny jego synek Taran z Żelkowa. Dziś już razem biegają po lazurowych i tęczowych łąkach razem z Trolem. Nigdy nie sądziłem, że zmienię czarnego teriera na inną rasę, a już z pewnością nie na owczarka. Ale znalazłem czarnego – więc kontynuacja koloru była zachowana. I tak od 2016 roku w naszym domu panuje nam miłościwie i gra pierwsze skrzypce Hermiona Darkaro – w domu zwana Herką. Jak większość owczarków, o mocnej budowie, pięknych liniach górnej i dolnej, szlachetnej głowie – z doskonałymi opisami na wystawach. Silna i sprężysta fizycznie, a jednocześnie o prostolinijnym charakterze, szczera i oddana. I pomimo tego, że z natury jest ancymonkiem i diabełkiem z różkami, to ma też pasję do życia i pracy. Zawsze dobrze usposobiona wobec spokojnych ludzi ale też nieufna wobec obcych, uwielbia dzieci. Czasem cierpi po prostu na nadmiar niespożytej energii. Szczęśliwa i wniebowzięta, kiedy rzucam jej piłeczkę lub patyczek na spacerze – jest wtedy najszczęśliwszą z psów.
Moja Hodowla jest zarejestrowana w Związku Kynologicznym w Polsce, działającym pod patronatem FCI. Psy są pod stałą opieką weterynaryjną, którą sprawuje doskonały fachowiec lekarz Tomasz Sujkowski, prywatnie również miłośnik i posiadacz psów.